Godzina zero - 1 maja 2011 - Mały deszcz z wielkiej chmury
To była piękna wizja. Po latach odwlekania niepopularnej decyzji minister finansów wprowadził kasy fiskalne Ministerstwo Finansów przekonywał, że nowych podatników stosujących kasy będzie blisko 150 tys., a nowych kas ok. 300 tys. Niewielka grupa lekarzy straszyli podwyżką cen. Urzędy skarbowe organizowały dziesiątki szkoleń. Wszystkie przygotowania były gotowe na godzinę zero, czyli początek maja. Zakres przygotowań, jak na miarę końca świata. I tak jak w przypadku zapowiedzi tego ostatniego okazało się, że żadnej katastrofy nie ma, a liczba świeżo zgłoszonych kas jest w stosunku do szacunków więcej niż skromna.
Wg przeprowadzonej sondy przez -DGP- wynikało, że kas przybyło niespełna 50 tys. A i to licząc okres od początku roku do początków maja. Znaczy to, że podatników z nowych grup objętych obowiązkiem fiskalizacji było jeszcze mniej. W tej grupie znaleźli się i tacy, którzy kasy, którzy kasy instalowali z powodu przekroczenia limitów zwalniających ich z takich obowiązków (40 lub 20 tys. zł). Jednak takich wyników należało się spodziewać. Z czego zresztą zdawali sobie sprawę prawnicy. Dlatego wieści o wprowadzeniu w ich kancelariach kas mogli przyjąć ze stoickim spokojem. Większość dużych kancelarii i tak obsługuje wyłącznie firmy. Ich obowiązek instalacji kas nie dotyczy. Inne mają zbyt małe obroty, by kasy stosować. Jeszcze inne skupiły się na usługach dla kilku osób i też korzystają ze zwolnienia. Podobnie jest z lekarzami. Zbyt wielu użytkowników kas już raczej nie przybędzie w tych grupach zawodowych. Analitycy rynku kas fiskalnych mają co przemyśleć. Szczególnie w kontekście wcześniejszych prognoz.
Resort finansów trzeba zaś pochwalić. Za wykazany spryt. Kasy fiskalne udało się wprowadzić, tak że szary lud jest zadowolony, że jest sprawiedliwość na tym świecie, i znienawidzone z powodu wysokich dochodów (nieważne, czy rzeczywistych, czy tylko przypisywanych) grupy zawodowe utraciły chociaż jeden przywilej. Sami zainteresowani też nie mają co narzekać. W końcu MF zostawiło tak dużo furtek, przez które można od kas uciekać, że nieprzyzwoitością byłoby teraz narzekać.(Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, data artykułu: 2011-05-20)
Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.