Po aferze barowej, prezydent i były prezes Fali spotkają się w sądzie
Chociaż prokuratura umorzyła sprawę, jednak "afera barowa" w aquaparku Fala znajdzie swój finał w sądzie.
Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, pozwała Sławomira Antosa, byłego prezesa aquaparku Fala, za pomówienia. Antos też wystąpił przeciwko Zdanowskiej.
Opisywana "Afera barowa" wstrząsnęła polityczną Łodzią we wrześniu ubiegłego roku. Sławomir Antos, były prezes aquaparku Fala, przedłożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela firmy D., która od 2008 r. prowadzi bar w obiekcie. Antos podejrzewał, iż firma działa na szkodę miejskiej spółki Aqua Park Łódź i oszukuje skarb państwa. Zdaniem Antosa dzierżawcy mogli fałszować obroty przez nienabijanie wszystkich potraw na kasy fiskalne. Takie działanie powodowało zaniżenie wpływów aquaparku, któremu D. płaciła procent od obrotów. Prezes chciał ukrócić proceder i powiesił nad kasą kamerę, jednak pracownicy baru wpierw ją odłączyli, a następnie, kiedy znów zainstalowano urządzenie, przysłaniali je... piracką flagą.
Antos poinformował o swoich podejrzeniach prezydent Zdanowską i radę nadzorczą aquaparku. Stwierdził jednak, iż nie było żadnego efektu. Powiedział również, iż Zdanowska miała naciskać na niego, by - bez przetargu - przedłużył dzierżawę firmie D.
Pełnomocnik firmy D. (i brat jej właściciela) to polityk, radny osiedlowy i działacz PO należący do Koła Aktywności, które pomogło Zdanowskiej wygrać wewnątrzpartyjne wybory.
W związku z czym Antos utracił pracę w spółce miejskiej. Przedstawiana oficjalnie przyczyna: władze Łodzi poszukiwały fachowca, który przygotuje aquapark do prywatyzacji. Według Antosa - wyrzucono go za walkę z właścicielami firmy D.
Gdy sprawa "afery barowej" już przycichła, Zdanowska wytoczyła Antosowi proces o zniesławienie. Domaga się publikacji przeprosin za naruszenie czci i dobrego imienia. Chodzi jej o stwierdzenie, iż namawiała prezesa, aby odstąpił od przeprowadzenia przetargu na nowego najemcę baru na Fali i przedłużył dzierżawę z firmą rodzinną działacza PO. Prezydent domaga się też 10 tys. zł na fundację Kocia Mama.
Wówczas Antos odpowiedział na pozew Zdanowskiej własnym. Stwierdza, iż to prezydent naruszyła jego dobre imię i poczucie godności, twierdząc, że nagłaśniając sprawę rzekomej nieuczciwości firmy D., uczestniczy w kampanii wyborczej z zamiarem szkodzenia PO (Zdanowska powiedziała to na konferencji prasowej).
Dodatkowo Antos stwierdza, iż Zdanowska pomówiła go w artykule w "Dzienniku Łódzkim". Miała powiedzieć dziennikarzowi, że sugerowano jej, że Antos mógł rozpisać przetarg na nowego właściciela baru na Fali, bo miał kogoś swojego na to miejsce.
31 stycznia prokuratura - z braku dowodów - umorzyła doniesienie Antosa w sprawie nieprawidłowości na Fali.
Już dwa miesiące wcześniej pełnomocnik Zdanowskiej przewidywał w pozwie, że tak się stanie. Napisał: "Skoro bowiem dojdzie do umorzenia postępowania karnego (...), to w opinii publicznej nie pozostanie ślad tej informacji, a powódka na zawsze już pozostanie w oczach opinii publicznej tą, która ustawiała przetarg na kiełbaski".
Oba pozwy będą rozpatrywane na jednej rozprawie 20 marca w sądzie okręgowym. Tego samego dnia Sąd Rejonowy w Śródmieściu rozpatrzy prywatny akt oskarżenia Antosa przeciwko Zdanowskiej. Były prezes oskarża w nim prezydent Łodzi o pomówienie. (inspirowane artykułem o tytule " Afera barowa. Prezydent i były prezes Fali idą do sądu", źródło:http:lodz.gazeta.pl, data oryginalna artykułu:25.02.2012, autor artykułu:Wioletta Gnacikowska)
Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.