Kasa fiskalna znaczy przymus okazania wszystkich dochodów i podzielenia się zarobkami z fiskusem, natomiast widmo zapłacenia wyższych podatków wyzwoliło pomysłowość w generowaniu kosztów, które obniżają podstawę opodatkowania.
Oczywiście dzięki temu zarabiają na tym firmy leasingowe. Długie kolejki chętnych jeszcze się do nich wprawdzie nie ustawiają, ale wzrost obrotów jest bardzo wyraźny.
Jedynie w czerwcu BZ WBK Finanse & Leasing wyleasingował prawnikom i lekarzom auta, sprzęt i urządzenia o wartości 3,5 razy większej niż w marcu tego roku. Identycznie dzieje się u konkurentów, np. w Raiffeisen-Leasing Polska czy Pekao Leasing.
- Przedstawiciele wolnych zawodów zaczęli aktywnie poszukiwać rozwiązań, które umożliwią im wykazanie jak największych kosztów podatkowych - potwierdza Tomasz Jędraszewski, wiceprezes BZ WBK Finanse & Leasing. - Przedsiębiorcy są bardziej skłonni do realizowania nowych inwestycji - dodaje Piotr Gąska z Millennium Leasing.
Firmy udzielające leasingu oczekują, iż to dopiero początek boomu, który ich czeka. W maju przedstawiciele wolnych zawodów zainstalowali u siebie ponad 30 tys. kas fiskalnych, w czerwcu drugie tyle. Jednakże liczba instalowanych kas fiskalnych będzie dalej rosła, ponieważ następni przedsiębiorcy będą przekraczać roczny próg 40 tys. zł dochodów z obsługi osób fizycznych, który zobowiązuje ich do prowadzenia ewidencji w kasie fiskalnej. Firmy leasingowe kuszą ich atrakcyjnymi promocjami.
Ministerstwo Finansów zakłada, iż w tym roku nowe obowiązki podatkowe obejmą 300 tys. osób. (Źródło:Dziennik Gazeta Prawna, data artykułu 14.07.2011)
Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.