piątek, 16 wrzesień 2011 09:55

W kolejce do Filharmonii awantura o ciężarną kobietę

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

W kolejce do Filharmonii awantura o ciężarną kobietę

Do tej pory tylko o tym czytałam powieściach, wspomnieniach i na lekcjach historii, teraz przeżyłam w kilkugodzinnej nieplanowanej kolejce w Filharmonii Narodowej.
W dniu 5 września zaczęła się sprzedaż abonamentów do Filharmonii Narodowej dla osób, które nie posiadały ich w ubiegłym sezonie. Mój syn ma już cztery lata i uznałam, że najwyższy czas, aby poznał fenomen Poranków Cioci Jadzi. Weszłam więc na stronę Filharmonia.pl, aby kupić bilety online. Nie ma takiej możliwości. Dostępne są wyłącznie bilety na zbliżającą się Warszawską Jesień. Kasa w Filharmonii Narodowej czynna jest od 9 do 19 z godzinną przerwą między 14 i 15. Postanowiłam udać się tam z samego rana.


Faktem kolejka długa, jednak kulturalne towarzystwo

O 9.20 dotarłam na miejsce. Przywitała mnie kilkudziesięcioosobowa kolejka - pierwsi stali w niej od 7.30.
Jednak optymizm mnie nie opuszczał. Czynne są dwie kasy, towarzystwo najlepsze z możliwych - ludzie kulturalni, wykształceni, inteligenci, melomani itd. Skoro kolejka taka długa i taka zacna, widać warto w niej stać.

Po godzinie nie ruszyłam się z miejsca. Niby od razu znalazła się aktywistka, która pro bono podjęła się dyrygowania tłumem, ale większość osób, podchodząc do okienka, nie wiedziała nawet, jakie opcje abonamentowe są możliwe, a co dopiero, która z nich jest dla nich najlepsza. Foldery z opisem abonamentów były wystawione na stoliku w widocznym miejscu. Zwątpiłam nieco w inteligencję inteligentów.

Jednak ta pani w ciąży tu nie stała

Po dwóch godzinach w głównym wejściu ukazała się ona, kobieta w ósmym miesiącu ciąży z dwuletnią dziewczynką na ręku. Zapadła cisza, a potem przez kolejkę przebiegł złowrogi szmer. Sympatyczny pan w okularach (do mety miał dalej niż bliżej) wskazał kobiecie kasę i zaproponował, aby kupiła bilety bez kolejki. Podziękowała i ruszyła we wskazanym kierunku. Dwie eleganckie kobiety po trzydziestce, które od mety dzieliły minuty, ruszyły w pogoń.

W całości cytuję wiernie, notowałam na bieżąco.

- Pani tu nie stała. Ja jestem tolerancyjna, sama kiedyś byłam w ciąży, ale bez przesady! Zaraz wkroczy tu dziesięć takich jak pani i co zrobimy?! - pierwsza.

- Trzeba było męża przysłać - druga.

Jednakże bileterka nie reaguje.

Nadchodzi nieobecny podczas akcji mąż pierwszej. - Stoję tu kochanie tyle czasu, a tu przychodzi ta z brzuchem i myśli, że wepchnie się bez kolejki. Po moim trupie.

- Abonament do filharmonii to nie artykuł pierwszej potrzeby, proszę pani.

- Ja się z paniami zgadzam - aktywistka. - Bo gdyby tu nagle wjechał człowiek, który ma problemy z chodzeniem, to co - też będziemy musieli go wpuścić? Przecież my musimy stać. Proszę pójść na koniec kolejki.

- Dziękuję. Poczekam tutaj. Może ktoś mnie jednak przepuści - kobieta w ciąży.

Pani sprzedająca bilety przekazuje jej dyskretnie kartkę, na której ma zanotować swoje dane do kwitów abonamentowych. Melomani najbliżej mety pogrążeni są w wyczerpujących rozmyślaniach na inny temat.

Zbieram się, aby zapytać każdego z nich wprost, czy przepuści kobietę w ósmym miesiącu ciąży (sama jestem wciąż na starcie, więc niewiele mogę zaoferować). W tym momencie mężczyzna stojący blisko kasy rusza do kobiety w ciąży i proponuje, aby usiadła - "a jak tylko będzie moja kolej, wpuszczę panią przed siebie".

Wrogi pomruk. Jeden z inteligentów dostaje furii i buczy. Animatorka wkracza do akcji.

- Proszę się nie denerwować. Ja też byłam przeciwna, ale widzi pan, znalazł się naiwny i co poradzić?

- Policję wezwać - ktoś (serio) z końca kolejki.
- Rozumiem, że pan ma dobre serce, ale jest też jakaś elementarna uczciwość - furiat do mężczyzny, który zaoferował pomoc. - Czy zapytał pan innych w kolejce, czy zgadzają się, żeby pan wpuścił tę panią? To po prostu nieuczciwe!

- Bardzo państwa proszę, ta pani przecież nie może się denerwować, jest w ciąży - mężczyzna.
- A co z nami?! Ja mam nadciśnienie! - ktoś z końca.

- Przecież każdy z państwa kupuje pewnie nie tylko dla siebie, to ja kupię dla tej pani - mężczyzna.

Kulturalne rozluźnienie po awanturze

W tym czasie na końcu kolejki rozpoczyna się tajna narada. Po chwili występuje przewodnicząca.

- Może pan przepuścić tę panią, ale pod warunkiem, że sam stanie pan na końcu kolejki - przewodnicząca.

- To by było uczciwe - furiat.

Teraz ja dostaję furii i - zgoda, mało to finezyjne - ostrzegam furiata, że jeśli się nie zamknie, to zaraz go kopnę. W tym samym czasie nadchodzi kolej mężczyzny, czyli kobiety w ciąży. Ona akurat wie, jaki abonament chce kupić, więc zajmuje to nie więcej niż dwie minuty. Po jej wyjściu zapada atmosfera rozluźnienia. Kolejkowicze wracają do kulturalnych konwersacji, z rzadka nerwowo zerkając na główne wejście. Na szczęście do 13.30 nie pojawia się w nim żaden niepełnosprawny.

Stałam w kolejce ponad cztery godziny. W czwartej sympatyczna kobieta stojąca przede mną chciała skorzystać z toalety. Pracownicy Filharmonii jej tego odmówili i wysłali do pobliskiej knajpy. Niestety, nie miałyśmy już sił na kolejną awanturę i sąsiadka z pokorą skorzystała z rady. Chwilę później zepsuła się kasa fiskalna i jedno z dwóch okienek zostało zamknięte. Były dwie kasy fiskalne, teraz nagle została jedna. Siły nam wróciły, bo zawisła nad nami groźba przerwy obiadowej o godzinie 14. Bileterka od popsutej kasy też zdradzała już syndromy załamania nerwowego.

- Ja nie chcę z panią dyskutować. Ja po prostu apeluję o współpracę - kobieta z kolejki do bileterki.

- Pomożecie? - ktoś z końca.

Pomogło. Kasa fiskalna cudem ozdrowiała. Ja będę jeszcze chorowała długo. Widziałam coś, o czym czytałam w powieściach, wspomnieniach i na lekcjach historii. Tzw. porządnych ludzi w stanie utraty uczuć wyższych. (Źródło: warszawa.gazeta.pl, autor artykułu: Magdalena Żakowska, data artykułu:  09.09.2011)

Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.

kasy fiskalne

fiskalne

Czytany 1990 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 24 maj 2012 12:39
Copyright © 2007-2024 Kasy i drukarki fiskalne, sprzedaż, serwis, obsługa. All rights reserved.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Zaloguj się do swojego konta