- Akcja jak z filmu kryminalnego! - informują sprzedający. - W weekend w różnych częściach targowiska pojawiły się grupy ubranych na czarno mężczyzn i kobiet. Całkowicie otoczyli nas i oczywiście wystraszyli klientów - informują osoby pracujące na bazarze. - Założyli sobie, że wszyscy są źli, są złodziejami, a oni będą szeryfami, którzy zrobią porządek.
- Natomiast bardzo dziwne jest, że kontrolowanie rozpoczęli od największych stoisk, z których nikt i tak by przed nimi nie uciekł, bo nie zdążyłby się spakować - opowiada sprzedawca w sklepie przy rynku. - A obcokrajowcy ze Wschodu, którzy wpadają na bazar i handlują "na dziko?, szybko zwinęli małe kramy.
Handlowcy nie chcą wypowiadać się oficjalnie, obawiają się konsekwencji.
- Ja miałam kilka kontroli- mówi jedna z pań. - Według jednej zasłużyłam na mandat ? no i go dostałam. O czym to świadczy? Chyba o tym, że kontrolerzy sami nie znają przepisów.
- Otrzymałam mandat za to, że nie przedarłam paragonu fiskalnego, gdy klient go nie zabrał - podsumowuje właścicielka sklepu. - Klienci najczęściej paragonów nie biorą.
Osoby, które dostaly "świąteczny prezent? w postaci kilkusetzłotowych mandatów rozumieją istotę kontroli.
- Jednak podejście kontrolerów jest nieodpowiednie - mówią. - Wpierw, widząc jakąś nieprawidłowość, na przykład brak kasy fiskalnej, powinni pouczyć. Dać termin, nawet krótki, do kiedy człowiek ma dopełnić formalności. Natomiast potem wrócić na rekontrolę. Jeśli taka osoba handlowała i nie naprawiła błędu, wtedy niechby jej przyłożyli nawet najwyższą karę. Natomiast oni od razu zaczęli od bloczków mandatowych. Niestety, przepisów jest tyle i tak często się zmieniają, że czasem uchybienia wynikają z niewiedzy.
- Chciałbym kontrolę, ale taka Straż Miejska może być oszukiwana - informują handlarze. - Proszą o przedstawienie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej. A to niewiele znaczy. Ktoś mógł ją kiedyś założyć, potem zawiesić. Pisma o zamknięciu firmy nie pokaże, tylko to o wpisie, który może być nieaktualny. Powinno się zmienić przepisy. Wiarygodne byłoby przedstawienie zaświadczenia o zapłacenia składek ZUS przed miesiącem.
Według Elżbiety Domagały, rzecznika prasowego Urzędu Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy, nie każdy sprzedający chce rzetelnie rozliczać się z fiskusem.
- Podczas tych dwóch dni inspektorzy nałożyli na nieuczciwych handlarzy powiatu chełmińskiego 116 mandatów za nieprzestrzeganie obowiązku ewidencjonowania każdej transakcji na kasie fiskalnej - informuje. ? W związku z czym "szara strefa? podatkowa, będąca nieuczciwą konkurencją w handlu, ciągle jeszcze występuje w znacznych rozmiarach.
Inspektorzy zapowiadają, że to nie koniec. - Intensywne kontrole obejmą handel prowadzony w sklepach, na bazarach i targowiskach - informuje Elżbieta Domagała. - Nie muszą obawiać się podatnicy uczciwie rozliczający się z fiskusem. Wręcz przeciwnie, celem jest eliminacja nieuczciwej konkurencji w handlu i wyrównanie szans działających w tej sferze gospodarczej. Takie kontrole będą ciężkie jedynie dla osób, które notorycznie nie chcą wywiązywać się z obowiązków podatkowych wobec państwa.
Inkasent na targowisku, pan Artur Pocięgiel twierdzi, że skontrolowano także kasy fiskalne, na których nabijane są wpływy z prowadzenia targowiska i z parkingów. Tu mandatów nie było. Handlujący też nie zapowiadają rezygnacji z pracy w tym miejscu.
- Sprzedający się zmieniają, jednak nie słyszałem, by ktoś mówił, że zrezygnuje - twierdzi. ? Jednak żal mi niektórych ludzi, bo często ich jedynym błędem jest niewiedza. Nie są złodziejami, a jedynie na przykład zamiast na kasie fiskalnej, odnotowują transakcje w dziennym zestawieniu sprzedaży. I też rozliczają się z fiskusem! ( autor artykułu: Monika Smól, data artykułu: 10.09.2009, źródło: pomorska.pl )
Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.