wtorek, 30 listopad 1999 01:00

Za pięć groszy przed sąd

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Za pięć groszy przed sąd

Kioskarka - emerytka została oskarżona o narażanie Skarbu Państwa na stratę 5 gr. Nie wprowadziła bowiem do kasy fiskalnej zapłaty za ksero. Sprawa trafiła do sądu grodzkiego, a ten skazał ją na grzywnę 500 złotych. Kobieta odwołała się od wyroku.

Sąd Rejonowy w Łodzi przesłuchał obie strony sporu, wyrok w tej sprawie poznamy w piątek. Jak informuje reporter TVN24, kioskarka mówiła przed sądem, że nie wprowadziła przyjętych 30 groszy do kasy fiskalnej, bo takie było polecenie szefa.

Przedstawiciel kontroli skarbowej twierdził, że choć sprawa dotyczy kilku groszy, to nie można mówić o niskiej szkodliwości czynu.

Zaznaczył, że niewprowadzanie pieniędzy do kas fiskalnych jest nagminne

Podatek, którego nie zapłaciła kioskarka to 5 groszy - 22 procentowy podatek VAT.
Kontroler poprosił o ksero legitymacji
Pani Ewa Stokowska pracowała w kiosku, obsługiwała tam także maszynę ksero. Nie wprowadziła do kasy fiskalnej kwoty kilkudziesięciu groszy za ksero.
- To było 30 groszy, a należny od tego podatek to 5 groszy. I tę właśnie kwotę stracił Skarb Państwa - mówi reporterowi TVN24 pani Ewa. - Wszedł klient, poprosił o skserowanie legitymacji studenckiej, tę usługę wykonałam, pieniądze zainkasowałam. Nie nabiłam do kasy, gdyż nie miałam kodu dostępu - tłumaczy. Wyjaśnia, że ksero obsługiwała w kiosku od niedawna, a pieniądze za skserowane strony odkładano w oddzielne miejsce.
Mężczyzna, który skserował legitymację okazał się kontrolerem Urzędu Skarbowego. Szef pani Ewy otrzymał mandat za brak nadzoru w wysokości 200 zł. Jej samej zaproponowano mandat 120 złotych. Kioskarka odmówiła, bo stwierdziła, że za tę samą sprawę ukarałoby dwie osoby, a poza tym nie czuje się winna. Urzędnicy z kontroli skarbowej argumentowali jednak, że nie powinna była wykonywać poleceń szefa. Sąd grodzki skazał kioskarkę na grzywnę 500 zł i 140 zł na pokrycie kosztów postępowania sądowego.(źródło aga//kwj, tvn24.pl)

 

Zdaniem sędzi Doroty Siewierskiej nie ma znaczenia, że Skarb Państwa stracił tylko dwa grosze. Kobieta złamała prawo i nie można jej za to nie skazać. - Gdyby nie zapadł wyrok skazujący, zachęcałoby to innych Polaków do łamania prawa podatkowego. A takiego przyzwolenia być nie może - mówiła sędzia. Dodała, że emerytura kobiety wynosi 1,7 tys. zł, jeździ ona toyotą i stać ją na zapłacenie tej kary. Kary, która ma zadziałać na nią wychowawczo.

Z wyrokiem nie zgadza się oskarżona. Kobieta przyznała, iż jest osobą upartą i "nie odpuści tej sprawy tak szybko". Dodała, że będzie się odwoływać do skutku.(źródło interia.pl)

 

Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.

fiskalne

kasy

Czytany 2406 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 24 maj 2012 13:07
Copyright © 2007-2024 Kasy i drukarki fiskalne, sprzedaż, serwis, obsługa. All rights reserved.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Zaloguj się do swojego konta