Godorowski tłumaczy, że podstawowy problem tkwi w tym, że urząd pracy nie chce organizować szkoleń dla ludzi z wykształceniem podstawowym.
Jaki powód? - Ośrodek pomocy społecznej kieruje do nas ludzi, którzy nie są gotowi do podjęcia pracy. Trafia do nas matka z czwórką dzieci, która nie ma co zrobić z dziećmi, albo alkoholik, który najpierw musi rozwiązać swój problem - mówi Wanda Adach, dyrektor urzędu pracy w Warszawie.
- Jedynym rozwiązaniem jest spójny system pomocy. Taka inicjatywa powinna wyjść z resortu pracy - mówi Piotr Lewandowski, główny ekonomista Instytutu Badań Strukturalnych. Tłumaczy, że teraz żadna z instytucji nie chce opłacać składek zdrowotnych. - Poza tym nikt nie weryfikuje, kto już jest gotowy do podjęcia pracy, a kto nie. Nie wiadomo, kto do której instytucji powinien trafić. (Źródło: wyborcza.biz, data artykułu: 18.08.2011)
Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.