wtorek, 30 listopad 1999 01:00

Ludzie młodzi z Łodzi

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Ludzie młodzi z Łodzi

 

"Młodzi w Łodzi" najnowsze hasło mające promować miasto i jego świetlaną przyszłość, przedstawiające możliwości jakie przyniesie ze sobą zamieszkanie w tym mieście i bardzo świetlaną wizję przyszłości. I co? Ano nic...

Łódź wbrew hasłu "Młodzi w Łodzi" nie jest pomocna młodym ludziom. Jestem zła, sfrustrowana i mam wszystkiego powyżej dziurek w nosie,  to nie jest przyszłościowe miasto.

Mija rok mojego pobytu w Łodzi. Przedtem mieszkałam na wsi, jakieś 40 kilometrów od Łodzi. Tam ukończyłam technikum, gdyż Polska potrzebuje specjalistów, techników, inżynierów. Jeszcze w czasie mojego  mieszkania na wsi przyjęłam pracę na stacji. Z kilku powodów: malutki rynek pracy, brak znajomych w gminie. Chciałam zaliczyć staż; nie dostałam stażu, więc zabrakło mi pieniędzy na zakończenie studiów. Dostawałam ok 1200 zł za 280 godzin pracy. Doszłam do wniosku że, to nie dla mnie. Ponieważ "Młodzi w Łodzi", to stwierdziłam, jadę. I pojechałam.
Rozpoczęłam pracę w agencji ochrony. Dostałam pracę jako recepcjonistka. Mój czas pracy to ponad 200 godzin. Również w święta i niedziele. Następnie zaczęłam pracować w nocy i dopadł mnie kryzys. I trach. Skończył się zarobek pieniędzy, a zaczęła harówka za mierne grosze. Zaszłam w ciążę i wtedy dano mi wymówienie. Los ze mnie zakpił,  po paru dniach poroniłam.
Obecnie ponownie poszukuję pracy. Ukończyłam technikum i nic. Trochę lepiej poznałam bardzo specyficzny rynek pracy w Łodzi. Nie posiadam doświadczenia, by być zatrudnioną w sklepie spożywczym, a poznanie obsługi kasy fiskalnej to nie taka prosta sprawa. "To wysoce specyficzna branża, wymagająca" -usłyszałam takie stwierdzenia w niejednym sklepie. W Łodzi w sklepie spożywczym da się zarobić ok 1000 do 1200 zł. Na wsi skąd pochodzę nikt nie wymaga doświadczenia. Możliwe, że na wsi prędzej się uczą. Zarobki bywają różne: od 1400 do 1600 zł.
W ostatnim czasie zobaczyłam ogłoszenie, w którym poszukiwano sprzątaczki. Nie mogłam uwierzyć w to co napisano, więc obejrzałam bliżej te ogłoszenia. Jeżeli macie ochotę być sprzątaczką w Łodzi musicie posiadać od roku do trzech lat doświadczenia i wykształcenie zawodowe. Stwierdziłam, że spróbuję pracować w sklepie samoobsługowym. Nawet było interesująco. Szczególne, gdy powiedziano mi, że dostanę od 800 do 900 złotych.
Głowa mi pęka od natłoku myśli. Od dawna nie czułam się tak źle. Przecież nie posiadam żadnych wygórowanych ambicji. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem szczególnie mądra, jednak uważam, że praca za 800 zł spowoduje, że będę pozbawiona godności.
Łódź to miasto, z którego młodzi ludzie uciekają. Nie ma pracy ani dla młodych ani dla starszych ludzi, bo nikt nie ma zamiaru "dziadka" zatrudnić. Wskaźnik bezrobocia ma już ponad 8 proc. Ale najgorzej mają kobiety. Nie ma dla nich żadnej pracy. Jeśli w dodatku ma się dziecko tak jak ja i chciałoby się wyszukać pracę jednozmianową, jest to praktycznie niemożliwe. Nie do pozazdroszczenia jest los młodych kobiet z dziećmi w Łodzi.  ( data artykułu: 2009-10-23, źródło: Wiadomości24.pl)

 

Treść artykułu dotyczy stanu prawnego obowiązującego w czasie, kiedy powstała oryginalna publikacja w piśmie.

kasa fiskalna

drukarki fiskalne

Czytany 1899 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 24 maj 2012 13:17
Copyright © 2007-2024 Kasy i drukarki fiskalne, sprzedaż, serwis, obsługa. All rights reserved.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Zaloguj się do swojego konta